Filip Olejnik, magister fizjoterapii, terapeuta manualny holistyczny

Artroskopia kolana - rehabilitacja metodą TMH na przykładzie pacjenta.

Zgłosiła się do mnie pacjentka lat 37 po przebytej operacji artroskopowej. Wskazaniem do operacji było pęknięcie łąkotki bocznej po upadku. Paradoksalnie wypadek wydarzył się 2,5 roku wcześniej. Od tego momentu pacjentka nie czuła żadnych dolegliwości bólowych, aż do dnia, w którym kolano „się zablokowało” i mocno ukuło. Badanie USG wykazało pęknięcie łąkotki. Diagnoza była jednoznaczna - operacja. Sam zabieg przebiegł sprawnie i bez komplikacji, następnie pani Ania została skierowana na rehabilitację.

Po 4 tygodniach niepełna ruchomość i poruszanie o kulach.

Po 4 tygodniach usprawniania, uzyskano niepełną ruchomość w stawie, 50% siłę mięśniową oraz nauczono poruszania się z dwiema kulami. Sama pacjentka stwierdziła, że rehabilitacja nie idzie zgodnie z oczekiwaniami i dotychczasowa terapia jest niewystarczająca.

Wywiad w Reha Clinic

Do Reha Clinic pani Ania zjawiła się po 5 tygodniach od operacji.
Wywiad - najważniejsze narzędzie w terapii? Uzupełniając wiedzę z wywiadu, dowiedziałem się, że Pani Ania:

  • od bardzo dawna zna bóle lędźwiowe kręgosłupa - na RTG widać niedorozwój kręgu krzyżowego
  • coraz częściej odczuwa ból drugiego kolana
  • rodziła przez cesarskie cięcie
  • zna rwy kulszowe
  • pojawiają się częste chrypy i anginy
  • po porodzie był okres nadwrażliwości pęcherza

Rehabilitacja kolana po artroskopii metodą TMH - wizyta 1.

Pierwszym elementem było zdiagnozowanie i stwierdzenie nierównowagi w miednicy. Stanowi to dowód na nierówne obciążanie kończyn i przeciążanie kolana. Kolejny test, to kontrola segmentu ruchowego kręgosłupa L5-S1, którego niedorozwój widzimy na zdjęciu RTG. Bolesność więzadła nadkolcowego tego segmentu pani Ania określała w 10 stopniowej skali na 8-9! W miejsce to zrobiłem igłoterapię, która dała korzyść rzędu 60%!!! Noga stała się lżejsza, kolano bardziej stabilne a pani Ania poczuła chęć do jeszcze solidniejszej pracy.

Igłoterapia działa - wizyta 2.

Po trzech dniach spotkaliśmy się ponownie, pacjentka przyszła z jedną kulą. Korzyść z igłoterapii zdecydowanie się utrzymała. Zabieg ten ujawnił zespół przejścia L-S, który pokazał wrażliwość biodra, oraz nadaktywność blizny po cesarskim cięciu. TMH podąża za objawem, więc zacząłem normalizację tych tkanek. Kolejny zabieg, to i-ter na krętarz biodra, oraz praca z blizną. To kolejny progres w usprawnianiu, poprawił się chód i czucie kolana. Niepewność i nieufność zdecydowanie się zmniejszyła a nawet zniknęła. Do utrzymania zachodzących zmian, zadałem ćwiczenia do autoterapii i nauki prawidłowego wzorca chodu, który był zaburzony przez tak długi okres niesprawności.

Praca z kolanem - wizyta 3.

Igłoterapia biodra na poprzedniej wizycie była bardzo bolesna, ale wywołała bardzo korzystne reakcje pozabiegowe. Na 3 spotkaniu kule nie były już potrzebne. Pewność kolana dały pacjentce dużo dobrej energii. Początkowa obawa i lęk o swoje zdrowie przerodził się w ciekawość do terapii i zaufanie do tego co robimy. Dopiero na 3 spotkaniu dotknąłem kolana i zacząłem pracę bezpośrednią. Zakres ruchomości okazał się zdecydowanie niesatysfakcjonujący a siła mięśniowa bardzo mała. (przypominam o 4 tygodniowej, codziennej rehabilitacji zaraz po operacji w innej placówce)

Autoterapia, sprawność w 90% - wizyta 4.

Na kolejnej wizycie przepracowaliśmy wspólnie ćwiczenia, które zostały przydzielone w tak zwanej autoterapii. Była to praca zarówno z samym kolanem, jak i z miejscami które zasilały ten uraz. Kontrola równowagi miednicy pokazała, że przebyta terapia była skuteczna - równowaga została przywrócona. Sprawność kolana została określona na 90%.

Punkty spustowe, siła mięśniowa i zakres ruchu - spotkanie 5.

Po niespełna 5 spotkaniach przywróciliśmy sprawność kolana, równowagę w miednicy i ogólny stan psychiczny pacjentki. Pozostało nam jeszcze popracować z taśmami mięśniowo powięziowymi, w których usunięcie bolesnych miejsc dało nam jeszcze lepszą sprawność. Możemy przypuszczać, że takowe punkty jak w łydce, mięśniu czworogłowym uda, czy mięśniu pośladkowym były wcześniej i nie były wynikiem kontuzji. Reasumując, wzorzec ruchu był bardzo dobry.

Co od mnie?

Na tym przykładzie, bardzo łatwo zauważyć, że praca całościowa, holistyczna daje zdecydowanie lepsze i szybsze efekty terapeutyczne niż inne klasyczne metody, które skupiają się tylko na objawie a nie na przyczynie. Moim zdaniem, przeciążona miednica i jej nierównowaga miały wpływ na uraz podczas błahego upadku w domu. Gdyby równowaga i sprawność bioder była odpowiednia, do urazu łąkotki prawdopodobnie by nie doszło. Po 4 spotkaniach i niecałych 2 tygodniach pracy, pacjentka zauważyła poprawę z nadaktywnym pęcherzem. Warto traktować równowagę w miednicy jako profilaktykę, aby nie dochodziło do przeciążeń w jej obrębie.